sobota, 21 czerwca 2025

Zdjęcia prywatnych posesji

Dzisiaj wydarzyła się dziwna sytuacja. Jakiś podejrzany typ jeździł na rowerze i robił zdjęcia prywatnych domów. Na zwrócenie mu uwagi tłumaczył , że niby do widokówek. Ludzie , dzień wywózki śmieci , worki przed domami a ten , że do widokówek. Sytuacja miała miejsce na ulicy Kościuszki . Złodziejski rekonesans ?

Myślę że niestety, ale tak. Rekonesans.

Trzeba było zrobić mu zdjęcie i powiedzieć,że to też do widokówki ale dla policji

Miejcie się na baczności,to jest wstępne rozpoznanie,potem będzie finał.

Towarzystwo wzajemnej adoracji z grajewo dawniej i dziś prześciga się kto wcześniej i więcej zdjęć zrobi i wrzuci na fejsa!

Robiłem zdjęcia ulicy, nie potrzeba do tego żadnych zezwoleń. Nie robiłem zdjęć pojedynczych domów. Podobnie jak np. robienie zdjęć ul. Wojska Polskiego czy Piłsudskiego, na których są też prywatne posesje a to jest dozwolone, tak też nie ma zakazu robienia zdjęć ul Kościuszki. Gdyby pani zamiast krzyczeć na mnie posłuchała tego co mówię, to można było wyjaśnić po co robię te zdjęcia. Nie do końca jest prawdą, iż powiedziałem, że zdjęcia są do widokówek. Powiedziałem, a jak pani myśli, w jaki sposób powstają np. widokówki? Fotograf chodzi od domu do domu i pyta czy może zrobić zdjęcie ulicy? Nie obchodziło pani to co mówię, krzyczała pani więc powiedziałem proszę wezwać policję, ja zaczekam na ich przyjazd. I czekałem, ale pani nie zadzwoniła. To jest XXI wiek, każdy ma aparat w telefonie, może zrobić zdjęcia jakie chce, problem jedynie wtedy się pojawia, jeżeli ktoś upublicznienia wizerunek danej osoby, lub opisuje pojedynczą posesję informując np. kto w niej mieszka. Nie ma żadnego prawa zakazującego robienia zdjęć ulic z prywatnymi posesjami, oczywiście bez wchodzenia na teren prywatny. Wrzask był niepotrzebny. Zamiast snuć tu teraz teorie spiskowe trzeba było, tak jak prosiłem, zadzwonić po policję.

tak , to był tzw. szpieg z krainy deszczowców

zauważyłem parę dni temu podobną sytuacje na zbiegu ulic Zielona Koszarowa. /

W dużych miastach cichcem umieszczają znaczniki przy drzwiach do mieszkań, a u nas oficjalnie "fotki do widokówki".

W takim wypadku wyciągasz telefon i robisz zdjęcie jegomościowi. Tak na wszelki wypadek.

Do To ja, robienie zdjęć prywatnych domów może i nie jest zakazane ale ich upublicznianie tak i wymaga zgody właściciela

W obecnych czasach takie sytuacje wzbudzają podejrzenie, więc warto być czujnym. Jest wiele artykułów o tym jak ludzie znajdują dziwne śmieci czy znaki przy drzwiach. Nawet wrzucają filmiki jak podejrzany typ kręci się przy posesjach i zostawia jakieś znaki. Co do widokówek, ja raczej nie chciałbym, żeby moja chata była na jakiejś widokówce, nawet samochód googla nie wjeżdża na osiedla.

Czyli teraz jak zrobisz zdjęcie na ulicy to jestes potencjalnym przestępca...ludzie oszaleliście..

Ktos podpisuje sie moim nickiem, a pozniej nawiedzeni skrajni prawicowcy, wyznawcy jednej sluszenj wiary dostaja omamow i bzika na tym punkcie - mowiac, ze to ja sie udzielam !

era telefonów z aparatami to siedzieć na Messengerze i pisać pierdoły ludzie umieją ale zadbać o bezpieczeństwo i cyknąć fotkę by mieć dowód to ciężko

Tak, tak, to na pewno złodzieje!! I jeszcze pełno tych świstaków co to zawijają w sreberka i zawijają. Ludzie jak to dobrze że się tak o siebie troszczycie!!!

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.